Prawdą jest, że aby rozpocząć biznes, formalnie nie potrzebujesz tworzyć biznesplanu. Możesz założyć biznes na szybko bez tworzenia planu wszystkich szczegółów.
Niemniej jednak planowanie ma ogromną wartość. Przemyślanie biznesu z wyprzedzeniem jest trudnym zadaniem i wymaga całkowitej koncentracji (o ile chcesz to zrobić dobrze), jednak wysiłek ten zwraca się poprzez znaczną poprawę planów lepszy start lub lepszy rozwój efektywnego przedsięwzięcia.
Spędziłem prawie cały ostatni tydzień na przygotowywaniu długoterminowego planu dla mojej firmy, który ukończyłem w piątek. Wcześniej nie robiłem tego od 2005 roku. Była to niezwykle trudna praca umysłowa i poświęcałem na nią 12-16 godzin pod rząd, czasem pracując tak ciężko, że dosłownie zasypiałem przy biurku. Potem budziłem się i dalej pracowałem nad biznesplanem.
Jako, że jestem na gorąco z procesem tworzenia biznesplanu, pozwolę sobie podzielić się kilkoma myślami o pisaniu własnego planu.
Planowanie dla siebie contra planowanie dla inwestorów
Jest duża różnica między tworzeniem biznesplanu dla siebie samego a tworzeniem go w celu zainteresowania potencjalnych sponsorów. Większość informacji o pisaniu biznesplanów, które widziałem w książkach czy Internecie, mocno przechyla się w stronę pisania dla sponsorów. Jeśli nie potrzebujesz zewnętrznego dofinansowania, możesz prawdopodobnie zignorować 30-50% typowych sugestii o tym, co zawrzeć w biznesplanie.
Wykonywanie części pracy, która potencjalnie może zaciekawić potencjalnego sponsora, może być wartościowe. Przemyślenie finansów jest dobrym pomysłem, ale w praktyce większość tego co trafia do biznesplanu dla sponsora to w zasadzie perswazja, a nie poważne planowanie. Założenia finansowe mogą być bardzo subiektywne i nie jesteś w stanie przewidzieć z dużą dokładnością, co się stanie w realnym świecie. Zbyt dokładne planowanie jest także stratą czasu – musisz uważać, żeby nie wypełnić swojego planu niepotrzebnymi szczegółami, które nie mają znaczenia dla rozwoju wypadków.
Ustalam cele finansowe dla mojej firmy, ale nie zajmuję się przewidywaniem, które w większości jest zgadywaniem. Zamiast tego poświęcam trochę czasu na planowanie, jak moja firma może się przystosować do nowych warunków, które mogą się pojawić.
Mój biznesplan jest tworzony wyłącznie dla mnie oraz, w mniejszym stopniu, dla tych, którzy pracują blisko mnie. Nie pokazuję go inwestorom ani bankom, ponieważ jestem pewien, że mogę nadal rozwijać moją firmę zgodnie z tą strategią bez zewnętrznego dofinansowania.
Myślenie strategiczne
Pisanie biznesplanu pomaga ci myśleć strategicznie o przyszłości firmy. Każdego dnia, miesiąca czy roku masz bardzo mało czasu na podejmowanie decyzji. W przypadku wielu firm właściciele podejmują decyzje chaotycznie, nie koncentrując się na nich. Rozpoczynają projekty i nigdy ich nie kończą. Pozwalają dobrym okazjom uciec, ponieważ nie działają wystarczająco szybko. Bardzo łatwo stają w miejscu i tkwią tam całymi latami.
Jasna, dobra strategia pomaga odciąć się od tego. Wyostrza twoje codzienne decyzje. Zapewnia inteligentne ramy działania.
Problemem jest jednak fakt, że jest wiele strategii dla rozrastających się firm. Bez wątpienia będziesz miał więcej możliwości niż czasu na ich przemyślenie. Nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego dobrze. Jeśli z tyłu głowy, oscylujesz między kilkoma dobrymi strategiami, ciężko ci będzie rozwijać firmę, jeśli te strategie ze sobą nie współgrają.
Mógłbym rozwijać moją firmę na wiele różnych sposobów. Mógłbym częściej pisać na blogu. Mógłbym pisać książki. Mógłbym rozwinąć się w kierunku video. Mógłbym rozwinąć ofertę warsztatów i zacząć je prowadzić też w innych miastach. Mógłbym zainwestować w marketing i PR. Mógłbym pojawiać się na innych blogach i umawiać się na więcej wywiadów. Mógłbym znów wrócić do podcastów. Mógłbym stworzyć stronę członkowską albo płatny serwis. Mógłbym wynająć kilku osobistych coachów i stworzyć program rozwoju osobistego. Mógłbym zmienić posty z mojego bloga w produkty do sprzedaży. Mógłbym zwiększyć moją obecność z mediach społecznościowych. Mógłbym zaprosić kogoś do spółki (w celu organizacji warsztatów i tworzenia nowych produktów). Mógłbym podpisywać więcej porozumień o współpracy.
Mógłbym zrobić każdą lub wszystkie te rzeczy i wiele z nich byłoby efektywne. Jednak robiąc wszystkie nie zrobię ich dobrze. Można dobrze wykonać jedną czy dwie z nich na raz.
Planowanie strategiczne wymaga zdecydowania, w którą stronę chcesz iść. Aby stworzyć praktyczny i realistyczny biznesplan, trzeba podjąć kilka ciężkich decyzji o kierunku rozwoju firmy. Na pierwszy rzut oka prawie wszystkie kierunki wyglądają obiecująco. Jednak dokładniejsze próby i analizy, mogą pomóc w określeniu, które możliwości są najbardziej adekwatne dla ciebie.
Proces planowania
Planowanie jest procesem wymagającym powtarzania. W wielu przypadkach nie będziesz wiedział, która decyzja jest tą właściwą. W najlepszym przypadku będziesz w stanie rozpoznać poszczególne możliwości, ale nie będziesz do końca wiedział, które z nich są najkorzystniejsze.
Ja najczęściej rozwiązuję ten problem po prostu próbując w każdą stronę. Nie możesz opierać się na przypuszczeniach, bo skończysz w ogóle bez sensownego planu. Musisz cały czas dążyć do znalezienia rozwiązania. Najlepszym sposobem na to jest zmuszanie się do decyzji w każdym kolejnym punkcie planu. Potem należy się przyjrzeć jak to działa. Jeśli nie będzie działało, zmień decyzję i spróbuj innego rozwiązania. Powtarzaj aż trafisz na dobre rozwiązanie.
Planowanie jest odkrywaniem potencjalnych rozwiązań. Aby znaleźć odpowiednie zestawienie produktów, cen, strategii marketingowych, pracowników i innych czynników, trochę pozgaduj i zobacz jakie będzie to miało konsekwencje. Potem posprawdzaj jak poszczególne czynniki współgrają ze sobą.
To trochę jak tworzenie piosenki. Wybierz trochę nut i uszereguj je. Potem posłuchaj efektu. Czy brzmi harmonijnie? Czy jesteś w stanie zidentyfikować co trzeba poprawić? I czy możesz to poprawić?
Potem znów poprawiasz i słuchasz, poprawiasz i słuchasz. Każdy nowy pomysł zapisuj ze szczegółami. I znów odczytuj.
Czasem coś cię inspiruje i po prostu trafiasz na pomysł. Innym razem musisz wypróbować wiele różnych kombinacji i pomysłów, by znaleźć ten właściwy.
Mój biznesplan ma tylko 23 strony, ale prawdopodobnie zapisałem trzy razy tyle papieru, by go stworzyć. Dla niektórych działań inteligentne rozwiązania były zupełnie oczywiste. Jednak w innych, właściwe wyjścia zupełnie nie były oczywiste. Moja pierwsza próba wyprodukowała mnóstwo tekstu, ale kiedy przeczytałem ten tekst w kontekście całego planu, nie współgrał mi z niczym. Być może moja strona przesyłałaby do klientów jedną wiadomość, a produkty i ceny przeciwstawiały się jej; przewidywaną konsekwencją takiego działania byłoby, że moja firma przyciągałaby ludzi, którzy nie zostawaliby w końcu klientami – niezbyt sensowny rezultat.
Naprawdę warto to podkreślić. Uzyskanie konwergencji nie przyjdzie samo, gdy siądziesz i będziesz czekał aż dobre pomysły same wpadną do twojej głowy. Musisz trochę pozgadywać i wypróbować swoje pomysły. Próbuj i udokumentuj jak ci idzie, tak jakbyś już podjął ostateczną decyzję. Później spójrz na wyniki w kontekście całego swojego planu. Czy wszystko ze sobą współgra? Czy wspomaga to inne obszary twojej działalności.
Moją główną zasadą jest, że jeśli to rozwiązanie nie wydaje się eleganckie (albo nie wydaje się harmonicznie współgrać z całością, wyglądać zachęcająco – czy po prostu pasować), oznacza to, że jest złe. Wiem, że to dobre rozwiązanie, jeśli mogę się nim zachwycić, ze aż muszę wstać i skakać z radości, by wyrazić to uczucie. Wiem wtedy, że rozwiązałem kluczowy problem.
Głęboka szczerość
Głęboką szczerością jest spojrzenie na to, co zaplanowałeś i odpowiedzenie na następujące pytania:
- Czy jest to inteligentne rozwiązanie?
- Czy to rozwiązanie jest szczere?
- Czy to rozwiązanie jest kochające?
- Czy jest to mocny plan, czy charakteryzujący się słabością i niskimi standardami?
- Czy mój plan jest harmonijny? Czy jest elegancki i piękny?
- Czy będzie to ścieżka stałego rozwoju dla mnie?
- Czy jest to ścieżka odważna, czy działam zachowawczo?
To trochę jak spytanie muzyka po wielu dniach ciężkiej pracy, Co myślisz o swojej skończonej piosence? Czy dostaniesz sprawiedliwą i uczciwą ocenę, czy też odpowiedź będzie stronnicza ze względu na inwestycję, jaką muzyk włożył w tworzenie tej właśnie piosenki?
Zawsze jest pokusa, szczególnie jeśli jesteś zmęczony po ciężkiej pracy, by się poddać i zaakceptować bylejaki plan. W pewnym momencie chce ci się powiedzieć, Ten plan jest wystarczająco dobry. Będziesz chciał oznaczyć słabe jako ok., to co jest ok. jako dobre, a to co jest dobre jako świetne. Będziesz chciał wykorzystać prace o jakości B i dostać ocenę A.
Jednak jeśli plan nie jest harmoniczny i elegancki… jeśli nie powoduje, że spadasz z krzesła… jeśli nie przyspiesza bicia serca jak piękna piosenka… to znaczy, ze jeszcze nie skończyłeś. Musisz wtedy powiedzieć „To nie wystarczy”.
Wstrzymaj się, aż znajdziesz naprawdę eleganckie rozwiązanie – nie czekając, ale kontynuując pracowicie badać teren, aż znajdziesz rozwiązanie.
Skąd masz wiedzieć, że znalazłeś piękne rozwiązanie? Jeśli musisz pytać, to znaczy, że jeszcze nie znalazłeś. Jak znajdziesz, będziesz wiedział. Jeśli nie wiesz czy znalazłeś, to znaczy że nie znalazłeś.
Posłuchaj swojej ulubionej piosenki, takiej, którą byś uznał za arcydzieło. Słuchając jej, zapytaj siebie, skąd wiesz, że jest piękna. Prawdopodobnie nie będziesz w stanie jasno opisać dlaczego. Wiesz, że jest dobra, bazując na tym, jak się czujesz słuchając jej. Jeśli musisz się szczerze spytać, czy ta piosenka jest piękna, od razu wiesz, że nie jest. Piękno można rozpoznać, nie da się go analizować.
Kiedy Martin Gore napisał piosenkę „It’s No Good”, wiedział, że stworzył coś dobrego (tytuł nadał ironicznie). Zadzwonił do swojego kolegi z Depeche Mode i powiedział „Myślę, że napisałem hit”. I w wielu krajach był to hit. (źródło: Biografia Depeche Mode).
Tak samo jest z dobrym biznesplanem. Gdy zostanie ukończony, powinieneś wziąć głęboki oddech i powiedzieć coś w rodzaju „Myślę, że to będzie hit”.
Gdy stworzysz piosenkę, która twoim zdaniem jest niesamowita, nie będziesz mógł się oprzeć, by podzielić się nią z innymi. Podobnie, gdy twój biznesplan jest czymś co po prostu kochasz, nie będziesz się mógł doczekać, by zacząć wdrażać go w życie. Jednak gdy twoja piosenka (lub plan) jest słaba, pójście dalej będzie ciężkie. Prawdopodobnie będziesz odwlekał działania, ponieważ będziesz wiedział, że nie wykonałeś najlepszej roboty.
Jeśli nie kochasz swojego biznesplanu, jeszcze nie skończyłeś. Plan, którego nie kochasz nie jest skończony. Skąd będziesz wiedział, czy go kochasz? Znowu, jeśli musisz o to pytać, to znaczy, że po prostu jeszcze nie kochasz. Świetny plan będzie cię po prostu podniecał.
Co zawrzeć w biznesplanie
Istnieje wiele przewodników, jak stworzyć biznesplan, ale wiele z nich pełne jest ogólników, poza tym część z nich może się nie nadawać do twojej konkretnej firmy. Większość z nich jest niestety śmiesznie archaiczna. Prowadząc pewne badania, wpadłem na podręcznik tworzenia biznesplany magazynu Enterpreneur (wersja angielska). Ich wzór wydaje się opierać na firmach produkcyjnych. Pomyślmy… jaki procent przedsiębiorców zakłada w dzisiejszych czasach firmy produkcyjne? Myślę, że piszący powinni brać pod uwagę, który mamy wiek.
Jeśli musisz napisać biznesplan dla potencjalnych inwestorów, powinieneś trzymać się takiej konwencji, jakiej oni wymagają. Ale jeśli, jak ja, tworzysz biznesplan tylko dla siebie i swojego zespołu, upewnij się, by plan pasował do twojej firmy. Możesz skorzystać z formularzy dostępnych online, ale powinieneś je dostosować do swoich potrzeb. Jeśli jakaś część planu wydaje się nieistotna, to prawdopodobnie taka jest.
Mój plan ma następujące rozdziały:
Wstęp – Jaki jest ogólna strategia twojej firmy? Jaki jest jej cel?
Opis firmy – Co dokładnie robi twoja firma? Kim są twoi klienci? Czym są twoje produkty i usługi? Jaką ma wartość? W jaki sposób zdobywasz dochód? Co jest w niej specjalnego i wyjątkowego?
Strategie rynkowe – Jaka jest grupa docelowa twojej firmy? Jak pozycjonujesz swoją firmę? Jak chcesz się wybić i dotrzeć do potencjalnych klientów? Dlaczego ktoś miałby się zainteresować, tym co proponujesz? Jaka jest twoja strategii dystrybucji? Jakie działania PR wykonasz? Kto jest dla ciebie konkurencją na rynku? Jaką masz strategie radzenia sobie z konkurencją? Jaka jest twoja strategia pozycjonowania strony internetowej?
Ceny – Jaką masz strategię cen? Czy te liczby mają sens? Jak ceny wpłyną na twoją pozycję na rynku? To może być jedna z najtrudniejszych sekcji biznesplanu.
Strategia promocji w mediach społecznościowych – Jak podbijesz media społecznościowe? Jak media społecznościowe pasują to całości twojej firmy? Czy możesz ich używać inteligentnie, nie będąc przez nie rozpraszany? Nie widziałem żadnego formularza biznesplanu, który by zawierał oddzielny rozdział o mediach społecznościowych, ale ja dołączam taki rozdział, ponieważ to jest część mojej firmy (blog, forum, Google+, itd.) i jest to rozwijający się dział , który przynajmniej do końca dekady będzie się dalej rozwijał.
Plan Rozwoju – Jak zamierzasz przeprowadzić swoją firmę z miejsca, w którym jest teraz do miejsca, w którym chcesz, żeby był? Tutaj musisz po prostu w kolejności chronologicznej opisać wszystkie kroki z punktu A do punktu B. Opisz główne procesy, przez które twoja firma będzie musiała przejść. Zidentyfikuj główne ryzyka i zdecyduj, jak sobie z nimi poradzisz. Osobiście często tworzę z tego rozdziału kilka oddzielnych dokumentów, by cały biznesplan nie był zbyt rozdęty. Na przykład, mam oddzielny plik planowania dla planów kadrowych, procesu tworzenia oraz organizacji warsztatów, procesu tworzenia nowych produktów, itd. Każdy z tych planów ma 2-7 stron, więc gdybym je włączył do głównego dokumentu, miałby pewnie z 50 stron długości. Przygotuj się, że ta część biznesplanu zajmie ci sporo czasu.
Finanse firmy – w tej części planu możesz zawrzeć np. sprawozdanie roczne , bilans finansowy, stwierdzenia o dochodach, informacje księgowe. Możesz przeanalizować wszelkie swoje koszty. Dla nowych firm, będzie to tylko projekcja (która z dużym prawdopodobieństwem jest zgadywaniem). W przypadku istniejących firm możesz zamieścić tu historyczne dane i projekcje nt. oczekiwanych finansów. Nie przejmuję się dodawaniem tego rozdziału do mojego biznesplanu, ponieważ moja firma przynosi zysk od wielu lat (1 października 2011 to 7. rocznica). Nie staram się przyciągnąć żadnych inwestorów i mogę używać mojego systemu księgowego do sprawdzania finansów w dowolnym momencie. Nie przejmuję się projekcjami na przyszłość, ponieważ wydaje mi się, że to strata czasu. Innym powodem, dla którego ten rozdział jest dla mnie stratą czasu w przypadku mojej firmy są moje niskie koszty. Moje plany rozwoju firmy nie wymagają dużych oszczędności i posiadane przeze mnie środki mogą pokryć koszty rozwoju. Mam też kilka sposobów na szybkie przystosowanie się do nagłego braku środków, wiec nie muszę przykładać uwagi do tego obszaru działalności. Jednak jest to ważny rozdział, jeśli masz zamiar zainwestować duży kapitał w swoją firmę i musisz przekonać siebie i/lub innych, że masz odpowiedni plan, by nie zmarnować środków. Jednak biorąc pod uwagę, ze projekcje, to w dużej mierze zgadywanie, to po co zawracać sobie głowę?
Zakończenie – Lubię dodać do planu półstronicowe zakończenie, kilka akapitów podsumowania moich kluczowych strategii. Ponieważ moja firma już istnieje, głównie skupiam się na tym, co powinienem zmienić, w celu implementacji planu. Co muszę zacząć robić? Co muszę przestać robić? Co muszę zmienić w sposobach wykonywania poszczególnych działań?
Myślenie holistyczne
Każda część biznesplanu jest jak kawałek puzzla a cały plan jest gotową układanką. Twoje puzzle mogą mieć nawet 100 kawałków. Ale równie dobrze możesz znaleźć 500 kawałków. Wiele z tych kawałków będzie się zdawała pasować do puzzli, ale jeśli dołączysz je do innych, będzie ci się wydawało, że coś nie gra.
Plan holistyczny to taki, w którym wszystkie elementy układanki wzajemnie się wspierają, by razem stworzyć spójny obraz. Jeśli ułożysz ten obraz, twój biznes będzie znacznie łatwiejsze. Bez tego obrazu, wszystko co masz to garść klocków, z których każdy będzie wymagał twojego zaangażowania. Nie jesteś w stanie poświęcić wszystkim 500 puzzlom wystarczająco dużo uwagi, a jeśli wybrane 100 kawałków będzie do siebie świetnie pasować, będziesz w stanie dać wystarczająco uwagi całego powstałemu obrazowi.
Odpuszczenie sobie niepotrzebnych kawałków wymaga sporo samoświadomości. Raz na jakiś czas musiałem się zatrzymać i przyznać, że nie czuję się dobrze z jakimś konkretnym aspektem mojego planu. Od czasu do czasu próbowałem dokładniej rozpracowywać problem albo próbowałem wyobrazić sobie jego długoterminowe konsekwencje. W niektórych przypadkach mogę sobie wyobrazić, że za 5-10 lat, będę pozostawiony w bardzo niekorzystnej sytuacji, chociaż w pierwszym roku wszystko wyglądało pięknie. Innym razem moja intuicja może mieć odmienne zdanie niż umysł. Jeśli jakakolwiek część mnie nie czuje się dobrze z moimi pomysłami, wiem, że muszę coś w pomyśle zmienić lub z nich zrezygnować. Moim celem jest stworzenie planu, który jest logiczny, wydaje mi się dobry i satysfakcjonuje moją intuicję.
Zanim zacząłem proces planowania bardzo mi pomogła oczyszczająca 7-dniowa dieta beztłuszczowa z surowych warzyw. Zacząłem od 24-godzinnego postu, w czasie którego piłem tylko wodę, a później przez 6 dni nie jadłem nic oprócz surowych owoców i warzyw. Bez soli. Bez przypraw. Bez tłuszczów. Tylko surowe, soczyste owoce i warzywa, woda i od czasu do czasu trochę ziołowej herbaty (bez kofeiny). Zrzuciłem wtedy ponad 2 kilogramy w ciągu tygodnia, ale to nic w porównaniu oczyszczenia umysłowego. Po około 3 dniach mój umysł się niesamowicie wyostrzył, tak jakbym miał więcej pamięci operacyjnej na świadome myślenie. Wtedy nawet nie zamierzałem jeszcze zajmować się biznesplanem, ale kiedy zacząłem pracować nad innymi dokumentami, nie mogłem nie zauważyć, jak trzeźwe było moje myślenie. Przemknąłem przez pracę, która normalnie zajęłaby mi cały dzień w ciągu kilku godzin. Gdy zacząłem rozmyślać nad trudnymi problemami, z którymi zmagałem się od kilku miesięcy, nagle pojawiały się oczywiste proste rozwiązania. Czułem się wręcz głupi, ze nie zauważyłem ich wcześniej.
Zrozumiałem wtedy, że muszę w pełni wykorzystać tę podwyższoną jasność umysłu tak szybko jak to możliwe, więc rozpocząłem projekt planowania biznesplanu i pracowałem ciężko każdego dnia, aż plan był gotowy. Jestem bardzo zadowolony, że to zrobiłem, ponieważ myślę, że byłem w stanie zrobić lepszą pracę w ciągu tego tygodnia niż byłbym w stanie zrobić w ciągu całego miesiąca bez tej niezwykłej jasności umysłu. Jeśli widzieliście film Jestem Bogiem (Limitless), to doświadczenie było prawie jak wzięcie jednej z tych tabletek – nie aż tak dobre, ale wystarczające, by poczuć różnicę.
Nadal odczuwam podwyższoną jasność umysłu, ale widzę, że nie jest już tak wysoka, jak w czasie tego tygodnia diety oczyszczającej (zakończyłem go w zeszłą niedzielę). Teraz mam około 60-70% tego wzmocnienia. Nigdy wcześniej nie stosowałem takiej diety oczyszczającej (robiłem dietę o niskiej zawartości tłuszczów, ale nigdy beztłuszczowej), więc było to dla mnie nowe doświadczenie. Myślę, że gdy będę potrzebował znowu lepszej kondycji umysłowej, będę znów stosował takie diety. Produktywność jaką cieszyłem się w czasie ostatnich kilku tygodni była niesamowita. Chciałbym się nauczyć jak na stałe zwiększyć w taki sposób moją aktywność, ale miałem problemy z dietą niskotłuszczową stosowaną dłużej niż 2-3 tygodnie (np. moja skóra stawała się tak sucha, że pękała i często krwawiła).
Nie mówię wcale, ze musisz zrobić podobną dietę oczyszczającą, żeby stworzyć dobry biznesplan, ale myślę, że dobrze jest być w jak najlepszym stanie umysłowym i fizycznym, gdy się zabiera za ten plan. Im ostrzejszy jest twój umysł, tym lepszy będzie twój plan. Jest to niezwykle trudne zadanie, które przeciąża twój umysł do granic jego wytrzymałości. Czerp z niego ile się da.
Konkurencyjna cecha
Jedną z najważniejszych części dobrego biznesplanu jest zidentyfikowanie cech konkurencyjnych twojej firmy. Według wielu formularzy biznesplanów powinieneś zacząć od zrobienia badania rynku i poszukiwania dziur w twoim planie marketingowym. Następnym krokiem jest skierowanie działań właśnie w te dziur, w celu pozycjonowania swojej firmy wyżej niż inne firmy istniejącej. Patrzysz co robią inni gracze na rynku i celować w ich słabe punkty.
Osobiście wolę podejść do tego wyzwania z innej strony, szczególnie w przypadku małych firm zajmujących się działalnością w Internecie. Zacznij od poszukiwania swoich mocnych stron. Czym różnisz się od innych? Co jesteś w stanie robić lepiej niż pozostali? Albo czego byłbyś w stanie się nauczyć, by działać lepiej niż większość, jeśli nad tym popracujesz?
Jeśli zaczniesz od zastanowienia się nad twoimi mocnymi stronami, będziesz musiał je potem przekształcić w cechy konkurencyjne, które mają dla ludzi znaczenie. Twoja zaleta jest prawdopodobnie czymś, co ma znaczenie tylko dla ciebie. Może zająć trochę czasu, by przekształcić ją w coś, na czym zyskać mogą twoi klienci.
Jedną z moich zalet jest, że potrafię sensownie pisać na bardzo różne tematy znacznie szybciej niż moi konkurenci. W ciągu godziny jestem w stanie stworzyć tekst, który im zajmie pół dnia.
To, że jestem dobrym pisarzem, nie jest jeszcze samo w sobie cechą konkurencyjną, ale może być w taką zmienione. Na przykład używając tej zdolności piszę dużo dobrej jakości tekstów, byłem w stanie stworzyć bardzo często odwiedzaną stronę internetową w kilka lat. Ten rozwój dział się pod moją bezpośrednią kontrolą. Nie potrzebowałem, by Oprah zaprosiła mnie do swojego show. Nie potrzebowałem zewnętrznych inwestorów, by dali mi swoje pieniądze. Teraz mogę wykorzystywać ten ruch na mojej stronie, by robić rzeczy, których moi konkurenci nie mogą robić, na przykład organizować warsztaty bez wydawania pieniędzy na marketing i promocję. Mogę też szybciej organizować warsztaty, co pozwala mi wprowadzać jednocześnie kilka nowych warsztatów, a nie tylko organizować w kółko jeden czy dwa tematy.
Podczas, gdy idea myślenia konkurencyjnego może ci się nie podobać, warto jest spojrzeć przez jego pryzmat na własną firmę i dokładnie ten widok przemyśleć. Dlaczego klienci powinni kupić produkt od ciebie a nie od kogokolwiek innego? Jeśli nie możesz wpaść na dobry powód, nie oczekuj, że klienci domyślą się tego za ciebie. Po prostu kupią u kogoś innego.
Jeśli nie możesz wymyślić żadnej swojej przewagi, pomyśl co czyni cię innym? Co odróżnia cię od innych ludzi? Jeśli podkreślisz swoje różnice, zobaczysz, że możesz je obrócić w zalety. Na przykład, mieszkam w Las Vegas, które różni się od miejsc, w których mieszkają inni ludzie, chociaż nie zawsze pozytywnie. Mimo to, jestem w stanie obrócić ten fakt w moja zaletę przez organizowanie warsztatów na głównej ulicy Las Vegas, która jest zabawna i żywiołowa. Całkowicie korzystam z tego, gdzie mieszkam zapraszając ludzi do wykonywania specjalnych ćwiczeń w kasynach i zachęcając ich do zabawy w towarzystwie po godzinach, oglądania przedstawień itd. Zapewnia to im zabawę, niezapomniane wrażenia, których nie doświadczają na warsztatach innych ludzi. Życie w Las Vegas jest takie jak wszędzie indziej, ale z odrobiną kreatywności, można zamienić mieszkanie w tym mieście w zaletę.
Co jest inne w tobie i twojej firmie, chociaż niekoniecznie lepsze niż w innych? Czy możesz jedną z tych cech przemienić w zaletę, która przyciągnie klientów? Czy ktokolwiek inny wykorzystuje już podobne różnice do stworzenia bardziej konkurencyjnego biznesu?
Myślenie długoterminowe
Planowanie biznesu zmusi cię do myślenia długoterminowego, do rozważania co się stanie przez lata i całe dekady.
Dla większości aspektów mojego biznesplanu wykorzystuję odniesienie czasowe 10-20 lat. Jeśli myślę tylko o najbliższych 6-12 miesiącach, nie jestem w stanie zauważyć, jak poszczególne ścieżki, mogą doprowadzić mnie w przyszłości do problemów i mogę też nie zauważyć wyjątkowych okazji. Jeśli próbuję myśleć w perspektywie 10-20 lat, mój plan staje się spekulatywny, ale mogę dalej wyszukiwać te aspekty, które pozostaną stałe.
W ciągu 20 lat może się zmienić praktycznie wszystko. Gdybyś 20 lat temu miał PC-ta, miałbyś pewnie model 386 lub 486 z MS-DOS-em 5.0 i prawdopodobnie Windowsem 3.0. Windows 3.1 nie pojawił się do 1992 roku, a Intel nie stworzył procesora Pentium do 1993 roku. Nie było smartphonów. Nie było iPodów i iTunes. Nie było przeglądarek internetowych. Nie było Google ani Yahoo. Nie było YouTube. Nie było mediów społecznościowych. Mogłeś mieć email, ale prawdopodobnie sprawdzałeś go używając modemu. Jeśli używałeś Internetu to poprzez CompuServe, Prodigy albo AOL. Jeśli miałeś system gier to był to pewnie NES, Super NES, SEga Genesis, Turbo Grafx lub Neo-Geo… albo Game Boy lub Game Gear. Jeśli chodziłeś do kina, pewnie zachwycałeś się niesamowitymi efektami specjalnymi w Terminatorze 2.
Jeśli tak wiele ma się zmienić, jak niby masz stworzyć długoterminowy plan, który ma jakikolwiek sens? Czy planowanie nie jest bezsensowne w świetle takiej niestabilności?
Celem planowania nie jest przewidywanie przyszłości. Celem planowania jest tak ukształtować twoje dzisiejsze decyzje, by dać twojej firmie dobrą bazę, na której może się rozwijać.
Rzeczywiście nie możesz wiedzieć, co się stanie za kilka lat. Pojawią się na pewno niespodzianki. Niektóre z niespodzianek ci pomogą w firmie. Inne wyrzucą cię z obiegu. Tak czy siak, będziesz musiał się dostosować do nowej sytuacji.
Jednak niektóre aspekty przyszłości są łatwe do przewidzenia. Jestem prawie pewien, że rozwój osobisty będzie ważny za 20 lat. Bo tak już jest od tysięcy lat. Więc pewnie tak samo pozostanie przez jeszcze kilka dekad. Właściwie mogę przewidzieć, że będzie on jeszcze ważniejszy za 20 lat niż jest teraz. Od kilku ostatnich dekad ta dziedzina coraz bardziej ekspandowała, tworząc wiele milionów dolarów obrotu rocznie w ciągu ostatnich 5 lat. Obecnie ludzie wydają więcej na rozwój osobisty niż kiedykolwiek dotąd. O ile wiem, można się spodziewać, że ten wzrost będzie kontynuowany jeszcze wiele lat.
Jednym z powodów, dla którego rozwój osobisty staje się coraz ważniejszy to ciągle przyspieszające zmiany, szczególnie zmiany technologiczne. Rynek pracy będzie musiał się zmieniać. By być konkurencyjnym pracownikiem , będzie trzeba się adaptować znacznie szybciej niż teraz do ciągle zmieniających się warunków. Nie będzie można zakładać, że po prostu dostanie się pracę i pozostanie się w niej na wiele dekad.
Przewiduję, że tradycyjny system edukacji z uniwersytetami stanie się nieodpowiedni, nie będzie w stanie się dostosowywać do zmian na rynku pracy wystarczająco szybko. Do czasu, gdy student ukończy 4-letnie studia, wiele z tego, czego się uczył będzie już przestarzałe. Jest to problem widoczny już dziś, i będzie z tym coraz gorzej. Absolwenci uniwersytetów wchodzą na rynek pracy zupełnie nieprzygotowani do konkurencyjnej rzeczywistości. Stwarza to idealne możliwości dla branży rozwoju osobistego (który uzupełnia tradycyjną edukację), który może wypełnić tę lukę. Powstanie rosnąca potrzeba szybszych, bardziej inteligentnych i bardziej praktycznych źródeł edukacji – form, które mogą szybko przekształcić cv pracownika, dostosowując je do zmieniających się warunków. Archaiczne elementy, jak gwarancje zatrudnienia, powodują tylko, że stary system trudniej jest dostosować do nowych warunków, wiec jeśli te struktury nie zostaną zastąpione lepszymi rozwiązaniami zostaną pokonane przez przedsiębiorców, którzy odważą się na zmiany. Do pewnego stopnia proces ten już się zaczął, i myślę, że będzie trwał dalej.
Możliwości prowadzenia biznesu w samym tylko sektorze edukacji są niesamowite. Już zgubiłem się w rachunkach ilu poznałem milionerów, którzy stworzyli rozwijające się firmy uczące ludzi ważnych umiejętności, które nie są ćwiczone na tradycyjnych uniwersytetach. Wykorzystując Internet, mogą tworzyć kursy tanie dla swoich studentów, mogą je robić szybciej i mogą unowocześniać swoje programy dostosowując je do dzisiejszych warunków.
Cały ten rozwój i ekspansja spowodują więcej stresu i zagubienia. Samodyscyplina i skupienie staną się coraz bardziej pożądanymi cechami ludzi rozwijających się, ponieważ rozrosną się także rozpraszacze. Potrzeba lepszego zarządzania własnym życiem będzie miała coraz większe znaczenie.
Nie musisz być technologiem żeby poczynić kilka sensownych przewidywać na przyszłość. Przyjrzyj się ogólnym trendom, które powstawały przez ostatnie lata i zaprojektuj ich przyszłość. Smartphony będą jeszcze mądrzejsze i będą jeszcze bardziej popularne. Tablety będą coraz silniejsze i bardziej popularne. Przesył danych będzie jeszcze łatwiejszy. Internet jeszcze bardziej się rozrośnie. Pojawią się nowi gracze na rynku. Będzie wiele interesujących rzeczy konkurujących o twoją uwagę.
Pojawią się wielkie przełomy, ludzie może zaczną wykorzystywać sztuczne, technologiczne części ciała, montowane na ciele albo w jego środku, ale koncepcja rozwoju osobistego nie wyjdzie z mody. Prawdopodobnie stanie się nawet jeszcze ważniejsza. Najszybciej rozwijający się, najszybciej adaptujący się ludzie będą bardziej konkurencyjni niż ci adaptujący się powoli. Będzie to prawda, bez względu na to, w którą stronę pójdzie świat.
Ostrożnie przewidując potrzeby ludzi przyszłości (czy też cyborgów, czy czymkolwiek zostaniemy w przyszłości), możesz podejmować dziś decyzje, które postawią ciebie oraz twoją firmę na pewnej drodze do przyszłego sukcesu. Możesz uniknąć popełniania błędów, w które może wpędzić cię myślenie krótkoterminowe. Możesz stworzyć firmę, która będzie rosła, w tym samym kierunku, w którym zmierza świat, a nie tam, gdzie świat już był.
Mogę z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, ze ludzi będą w przyszłości potrzebowali dużo pomocy z koncentracją, samodyscypliną i samokontrolą. Widzę, że wiele tradycyjnych instytucji edukacyjnych będzie traciło na jakości pod względem zdolności uczenia studentów umiejętności, które są im potrzebne w miejscu pracy, szczególnie, ze ich budżet się zmniejszy. Mogę przewidzieć, że więcej ludzi prawdopodobnie będzie szukało mojej pracy, poprzez urządzenia takie jak komputer czy laptop. Pozwala mi to dokonać inteligentnych decyzji o tym jak moja firma może pełnić te usługi, będąc jednocześnie elastyczną i adaptacyjną.
Bardzo ważne jest rozróżnienie twojego przesłania od przekazu, jaką z niego możesz wyciągnąć. Twoja przesłanie będzie stałe, nawet jeśli warunki się zmienią, ale twoje przekazy mogą się zmieniać w ciągu kolejnym dekad. Moim przesłaniem jest stały rozwój i to przesłanie może się adaptować do każdego rodzaju przekazu. Nie muszę się martwić, tym że za kilka lat bloggowanie pewnie wyjdzie z mody. Za dziesięć lat większość naszych interakcji może nie wiązać się z bloggiem. Rozwój jest moim biznesem, a nie bloggowanie, a rozwój może komunikować się na wiele innych sposobów. Dzięki planowaniu opartemu na moim przesłaniu, nie muszę się obawiać zmian, raczej jestem podekscytowany, co te zmiany mogą przynieść nowego. (więcej na ten temat Przesłanie a przekaz).
Określ priorytety
Gdy w końcu skończysz swój biznesplan i stworzysz ogólny zarys firmy, możesz czuć się podekscytowany jego istnieniem. Priorytetem rozwoju twojej firmy będzie prawdopodobnie coś bardzo prostego, tak prostego, ze wcześniej mógłbyś to przeoczyć.
W wielu przypadkach, gdy zobaczyłem w końcu ogólny obraz priorytetów firmy, nagle uświadamiałem sobie, ze sprowadzały się one do bardzo prostych zasad. Aby moja firma dobrze działała, muszę przede wszystkim skupić się na tym, by podążać ścieżką, która zapewni mi stały rozwój osobisty. Zarabianie pieniędzy jako główny cel nie działa. Głównym priorytetem nie może być też tworzenie produktów ani organizacja warsztatów. Aby odnieść sukces, muszę mieć pewność, że moja firma wymaga ode mnie ciągłego rozwoju. Nie mogę pozwolić, by jej prowadzenie stało się tak proste, by przestało być dla mnie wyzwaniem.
Kiedy mam przed sobą jakieś wyzwanie, czuję się znacznie bardziej zmotywowany i pracuję ciężej, dzięki czemu moja firma idzie do przodu. Kiedy moja praca staje się zbyt łatwa, czy powtarzalna, tracę zainteresowanie. Jeśli nie czuję, że rozwijam się poprzez prowadzenie mojej firmy, mamy problem. Po prostu muszę prowadzić firmę w sposób, który jest dla mnie wyzwaniem. Ten stan jednak jest celem, który ciągle się zmienia. Nie jest statycznym punktem. W związku z tym doszedłem do wniosku, że aby zapewnić długotrwałe działanie mojej firmy, muszę patrzeć na nią, jak na mój pojazd, którym przemieszczam się ku rozwojowi osobistemu.
Jeśli przestanę się rozwijać, moja firma straci dla mnie znaczenie. Zacznę od niej wtedy uciekać. Zwrócę uwagę, gdzie indziej, by dalej się móc rozwijać. I moja firma na tym moim rozproszeniu na pewno ucierpi.
Intuicyjnie w zasadzie od dawna to już wiem, ale trudno było się przyglądać temu problemowi, dopóki nie rozpracowałem wszystkich szczegółów i na koniec nie zrozumiałem tego logicznie. Może się to wydawać emocjonalne, czy nawet irracjonalne, by uznawać, ze najważniejszym celem mojej firmy jest służenie mi jako pojazd kierujący mnie do rozwoju osobistego. Jednak gdy przyjrzałem się konsekwencjom takiego wyboru, zrozumiałem, że jeśli wybiorę ten cel jako priorytet, wypłynie z tego szybko wiele innych prostych, inteligentnych decyzji. Muszę pomagać innym ludziom się rozwijać, by móc samemu rozwijać się jeszcze szybciej – nie mogę wzrastać w próżni. Muszę wprowadzać innowacje. Muszę sprawić, by moja firma była zrównoważona finansowo, ponieważ bankructwo nie pomoże mi w niczym, a rozwój firmy za to jak najbardziej. Przechodziłem już przez bankructwo, jakieś 10 lat temu i nie widzę po co miałbym to powtarzać.
To jedno olśnienie pomogło mi usunąć z układanki wiele kawałków puzzli, które inaczej mógłbym w niej zatrzymać. Teraz widzę z dużo większą jasnością, że niemądrze jest próbować rozwijać swój biznes w kierunkach, które nie zapewnią mi rozwoju osobistego.
Nie wydaje mi się, żeby to odnosiło się tylko do mnie. Wydaje mi się, że przedsiębiorstwo dla wielu osób to długoterminowy rozwój osobisty. To właśnie rozwój utrzymuje świeżość firmy i zainteresowanie nią rynku. To właśnie on powoduje, że wstaję o 5 rano. Gdyby tego rozwoju już nie było, pewnie po prostu sprzedałbym moją firmę i wyprowadził się, by poszukać innego doświadczenia.
Co ciekawe, mimo że przede wszystkim planowałem patrząc na moją firmę bardzo subiektywnie, ostatecznie rozwinąłem biznesplan był dość spójny i pisany z perspektywy obiektywnej. Jakie znaczenie ma przedsiębiorczość w wymarzonym świecie? Subiektywną wartością jest to, jak biznes wpływa na ciebie, jego właściciela. Nie ma znaczenia, jak wiele pieniędzy wymarzyłeś sobie zakumulować ani jak wielu klientów chciałbyś mieć. To co się liczy, to historia, którą tworzysz i to, jak ona wpłynie na twój charakter.